środa, 4 lutego 2015

WSS rozdział 12 + info

Witam Was serdecznie. Miałam dać informacje na koniec, ale dam teraz, by już nie przedłużać.
Otóż zacznę od tego, że 14 lutego chciałam dodać jakieś ładne 'coś' (czyt. najpewniej OnTae xd). Może będzie, może nie. Zależy od weny i czy się wyrobię.
Druga sprawa dotyczy rozdziałów. Nie chcę zanudzać tym, co piszę, dlatego od teraz pewnie będą one krótsze (zaczynając od 12). Jeśli ktoś ma ze zniechęceniem ledwo docierać do końca, to ja dziękuję ;)
Po trzecie... po feriach (mam je do 13 lutego) zawieszam bloga. Możliwe, że dodam jeszcze 13 rozdział, ale nic nie obiecuję. Powód? Jak pewnie u większości - szkoła. Mam w tym roku 1 cz. egzaminu zawodowego i muszę się przygotować. Nie byłam też zadowolona swoimi ocenami na półrocze, więc naukę będę teraz stawiać na 1 miejscu.
Po WSS (mam nadzieję je szybko zakończyć) lecę z nowym (oby lepszym) opowiadaniem, którego sama właściwie nie mogę się doczekać. Tylko aby nie wyszło, że jest oklepane i schematyczne...
Tak więc co do zawieszenia - będzie ogólna informacja zawarta w jednym poście. Teraz zapraszam do czytania i niech JongKey będzie z Wami.
Joł.

***

     Od świąt Bożego Narodzenia minęło parę tygodni. Nie wspominałem nawet pierwszego dnia Nowego Roku, gdyż chodziłem zamulony od rana do wieczora. Urywki Sylwestra migały mi szybko w pamięci, z racji czego nie mogłem niczego poskładać w całość. Miałem tylko nadzieję, że nie wygłupiłem się zbytnio. W tym przekonaniu utwierdzili mnie przyjaciele. Jedynie zdanie Jonghyuna pozostawało mi nieznane.
     Rozpoczynając temat chłopaka... Przestał odzywać się tak często. Było to dziwne, gdyż zazwyczaj japa mu się nie zamykała. Wróciła za to monotonia, która zaczęła doprowadzać mnie do szału. Wcześnie rano pobudka, krótki trening, śniadanie, cięższe ćwiczenia, obiad, kolejny trening do późnego wieczora, kolacja i spać. Wydawało mi się, że zacząłem nawet rozmawiać częściej z Woohyunem niż z Jongiem. Tak, ten koleś mnie rozumiał. Dogadywaliśmy się praktycznie we wszystkim. Zaczęliśmy drażnić mojego współlokatora nocnymi spotkaniami w naszym pokoju. Wtedy chłopak z mojego roku lądował ze śmiechem na korytarzu, a ja machałem mu przepraszająco na dobranoc.
     Tym razem było tak samo.
     - Dobra. Do trzech razy sztuka. Jak wygrasz, stawiam ci ten obiad - oznajmił Woo. Graliśmy w papier-kamień-nożyce, a on już po raz drugi miał być mi winien obiad. Westchnąłem znacząco i odrzuciłem swoją blond grzywkę na bok.
     - Niech ci będzie...
     - Ha! Papier owija kamień! - wykrzyknął zwycięsko.
     - Wcale, że nie. W każdej chwili ten kamień może rozerwać papier. - Przeciwstawiłem się, gdyż naprawdę chciałem, by mi kupił ten obiad i przyłożyłem pięść do wewnętrznej części jego rozłożonej na wzór papieru dłoni.
     - No, no. Nieładnie tak oszukiwać. - Pogroził mi palcem, a ja przewróciłem oczami spoglądając na Jonghyuna. Zerkał on na naszą dwójkę poirytowanym wzrokiem.
     - Jjongie, chodź do nas - poprosiłem z mnóstwem aegyo. Miał ruszyć dupę choćby nie wiem co, gdyż tylko jego tym zaszczycam.
     - Nie, dziękuję - mruknął. Prychnąłem pod nosem trochę zdenerwowany. Jak on śmiał mi się przeciwstawiać?
     - To może teraz zagramy o zmianę współlokatora? - Woohyun usiadł przede mną po turecu, aby zasłonić mi widok na bruneta, siedzącego po drugiej stronie pokoju.
     - Ale wiesz, że to mało moż... - zacząłem, lecz urwałem, kiedy ten pochylił się nade mną i nakrył ustami mój lewy policzek. Zaniemówiłem.
     - Daj spokój, nie daj się prosić.
     - Twoja wizyta dzisiaj dobiegła końca.
     Jonghyun, jakby wytrącony z równowagi, złapał szatyna za ucho i pociągnął w stronę wyjścia. Otworzył mu drzwi i go wypchnął, machając mu na pożegnanie.
     - Dobra, postawię ci ten obiad! - krzyknął jeszcze i drzwi się za nim zamknęły. Zachichotałem pod nosem. Ten chłopak był taki pocieszny. A ja w końcu dostałem to, czego chciałem.
     - Nie przyprowadzaj mi go tu więcej - warknął starszy z zamiarem wrócenia na swoje posłanie.
     - Aigoo, nie bądź zazdrosny. Starczy mnie dla wszystkich - zażartowałem. Oczywiście dla tych, których lubię. Spojrzał na mnie poirytowany.
     - Nie jestem zazdrosny.
     - Mhmm... Widziałem twój wzrok, kiedy mnie pocałował. - Mój śmiech rozbrzmiał po całym pomieszczeniu. Nadstawiłem do niego ten sam policzek, dotykając go palcem. - No chodź, wiem, że też chcesz.
     Po kilku sekundach skierował się w moją stronę (no, bo jakżeby inaczej). Zadowolony, zaczekałem aż nachyli się i dotknie swoimi ciepłymi wargami mojej twarzy, jednak on złapał ją w swoje dłonie i kazał na siebie spojrzeć. Uniosłem pytająco jedną brew w górę. On westchnął i oblizał usta.
     - Nie będę całować cię tam, gdzie on. To jest niehumanitarne.
     Głowa mi opadła. Mało brakowało, a przejechałbym dłonią po twarzy. Ja tu chciałem być miły i w ogóle, a ten mi o humanitaryzmie gada. Wziąłem głęboki oddech i z powrotem przeniosłem na niego wzrok.
     - Nie to nie. - Uśmiechnąłem się przyjaźnie. Miałem zamiar się położyć, lecz Jonghyun do tej pory mnie nie puścił. - Hm?
     - Ale gdzie indziej mogę. - Nadstawił sobie sam mój prawy policzek i niespiesznie go musnął. Nie odsunął się jednak, tylko składał krótkie pocałunki coraz niżej. Było to kompletnie przeciwne do słowa przyjaźń, ale co mogłem zrobić? Zrobiłem się czerwony jak burak, lecz podobało mi się to. A to, co mi się podoba, nie ulega odrzuceniu. Przymknąłem oczy, kładąc dłonie na jego plecach. Gdy zjechał na moją szyję, ułożyłem wygodnie głowę na jego ramieniu. Myślałem nad tym, co w tym momencie wyrabiam. Nie jestem osobą do końca zdecydowaną, to fakt. Jednak żeby jednego dnia nie zbliżać się do przyjaciela, a drugiego pozwolić mu na wszystko... to było kompletnie nie na miejscu. Wiedziałem o tym. Ale jestem jaki jestem, dlatego często mam wahania nastroju. Poza tym, Jonghyun znał mnie prawie na wylot. Jedynie jemu mogłem szczerze ufać. Miałem jedynie nadzieję, że się nie zawiodę.
     Czułem przyspieszone bicie własnego serca. Westchnąłem cicho. Zdążyłem zauważyć, iż chłopak doprowadzał mnie do takiego stanu nie raz. Wtedy zawsze uciekałem. Lecz... nie chciałem być tchórzem. Musiałem pomyśleć. Coś zrobić. Pragnąłem dowiedzieć się, co się ze mną dzieje. Wolałem facetów, ale żeby zacząć kleić się do tego dinozaura? Nigdy, przenigdy sobie tego nie wyobrażałem. To tak, jakby nagle kot chciał rozejmu z psem. A może jednak jest szansa na to, by być "normalnym"?
     Brunet odsunął się ode mnie na parę centymetrów, aby mógł spojrzeć w moje oczy. W tych należących do niego widziałem lśniące iskierki, które rozświetlały prawie czarne tęczówki. Były piękne, wiedziałem to. Mogły doprowadzić do szału i sprawiały, że patrzący rozkleja się na ich widok. Wyglądał wtedy przeuroczo jak mały szczeniaczek proszący o podrapanie za uszkiem. Przygryzłem wargę, gdy zrozumiałem o czym myślę. Po plecach przebiegł mi dreszcz, kiedy chłopak przesunął po nich swoimi dłońmi. Ułożył rękę na moim karku, by delikatnie pociągnąć mnie w swoją stronę. Przymknąłem powieki, rozchylając lekko usta. Właśnie miałem się przekonać co do swoich uczuć.
     Nie zauważyłem nawet, w którym momencie Jonghyun zabrał swoją rękę i pognał do drzwi, by odpowiedzieć na natarczywe pukanie. Otworzyłem oczy, a gdy nie zauważyłem przed sobą chłopaka, opuściłem bezradnie głowę. Poczułem poirytowanie i wściekłość.
     - Sorki, ale zostawiłem u Kibuma bluzę - zaćwierkotał Woohyun, podbiegając wesoło do mojego łóżka. Chwycił swoją własność w dłoń i uśmiechnął się do mnie. - Dobranoc!
     Ledwo się powstrzymałem, by nie pożegnać go prawym sierpowym. Odetchnąłem głęboko i odmachałem szatynowi, który po chwili zniknął za drzwiami. Zawstydzony i bezsilny, położyłem się i przykryłem kołdrą. Chciałem zapaść się pod ziemię.
     - Do... dobranoc - mruknąłem spod pościeli.
     - Dobranoc. - Usłyszałem szelest z drugiej strony pokoju. - Słodkich snów.
     - Uhm.
     Myśli o moich uczuciach nie na długo zajęły moją głowę. Bardziej martwiłem się nadchodzącym wyjazdem na zimowy obóz, który był ponoć postrachem wśród wszystkich.

7 komentarzy:

  1. Wooo! Scenka JongKey :3 a liczyłam na taki true kiss.. ale cóż.. tyle musi mi wystarcztć ;; xd
    Ddksgbzlmsu nie lubię Woohyuna -'- co! On! Robi! Sjdjchkslzk a Key nie widzi, że ten dupek do niego zarywa..
    Będzie wyjazd zimowy? :D to na wyjazdach zawsze dzieje się najwięcej!
    Szkoda, że zawieszasz bloga :/ ale rozumiem Cię.. szkoła.. a więc fighting! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest mi cholernie smutno, że zamierzasz pisać teraz krótsze rozdziały T-T Kocham to opowiadanie i serce mi się łamie gdy widzę tak niewielka ilość tekstu, no ale rozumiem Cię, nie będę marudzić. Przechodząc do treści ficzka, normalnie się rozpływam. Mam ochotę płakać przez tak cudownętrz Jongkey omg, świetne jest isixiqixjq. A Woohyun mnie tak zirytowal, ale to standard w ficzkach, w których on bierze udział XD Nie no nie mogę się doczekać następnego rozdziału skdiiqd. kocham to opowiadanie kobieto ;;
    Teraz czas na chamska reklame~ Dodałam nowy rozdział ND, wiec jak będziesz mieć czas to zapraszam.
    Na koniec chce ci powiedzieć, że będę trzymać kciuki, żeby dobrze poszło Ci na egzaminach :) Dużo weny życzę, dobrych ocen i dużo wolnego czasu ^^ Pozdrawiam, Grellu <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wytrzymam tych krótszych rozdziałów ;-; Nawet nie zdążyłem się nacieszyć z JongKeya, kiedy już tu nagle mi się tekst skończył. I weź idź mi z tym Woohyunem, działa mi na nerwy, wszędzie i zawsze (wcale nigdy nie rozwala mi mojego otp, wcale xd). Ale no, to opowiadanie takie urocze, takie słodziutkie, omo :3
    Hwaiting~

    OdpowiedzUsuń
  4. Ostatnio Woohyun zaczął mi się strasznie podobać, więc nie potrafię go nie lubić, ale jak on mógł tak przerwać JongKey??? ㅠ-ㅠ
    No cóż, mam nadzieję, że w dalszych rozdziałach będzie dużo uroczych scenek *-*
    Szkoda, że rozdziały będą takie krótkie ;( przyzwyczaiłam się już, że jest co czytać xD
    Weny!~~

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótsze? Błagam nie :( Kolejnu powód do znielubienia szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra wiadomość! :3 Nowy czytelnik xd
    Eh ja tu się nakręcam i tekstu brak~
    No ale co ja poradzę? Niestety szkoła to szkoła i trzeba się uczyć :/
    Ale niecierpliwie czekam na kolejny rozdział :3
    Cherry~

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę się doczekać JongKey true kiss. Co prawda jeden już był, ale Kibum schlał się w cztery dupy, więc się nie liczy XD
    Powodzenia i weny!

    OdpowiedzUsuń