JongKey w więzieniu~ (WTF)

NIE, NIC.

***
     Key: *prowadzą go; le diva style* Ej! Puszczajcie mnie! Sam umiem iść!
     Policjant: No, oczywiście... *wrzucili go do celi, po czym zamknęli stalowe drzwi i poszli*
     K: *składając palce na znak krzyża; do współwięźnia* Nie zbliżaj się do mnie, maro nieczysta.
     Jonghyun: Co? Dlaczego?
     K: Oni mi powiedzieli... Zgwałciłeś zakonnicę!
     J: No i co z tego. Chwilunia... A to nie był Zorro?
     K: *cisza*
     J: A ciebie za co wsadzili?
     K: Za robienie konkurencji.
     J: Ale za to się nie siedzi! Co niby robiłeś?
     K: Nic wielkiego... Takie same banknoty jak mennica państwowa.
     ~ Jakiś czas później ~
     J: Stary, ja ci mówię... To były czasy! Pamiętam, jakby to było wczoraj!
     K: Z tego co mówisz, to to było wczoraj.
     J: A no możliwe. Ale ty, to był taki towar, że ja nie mogę. Powinieneś spróbować.
     K: Nie, dzięki, próbowałem. Tynk jest z natury niesmaczny.
     J: Jak chcesz *wzrusza ramionami*. A wiesz, że Onew i Taemin dostali wczoraj opierdol od strażnika? I to głównego!
     K: Taa? A za co?
     J: Za zakłócanie ciszy nocnej.
     K: *zdziwiony* Co? Niby w jaki sposób?
     J: Jakbyś nie wiedział *wzrok "if you know what i mean*.
     K: O.o Taaa! O Boż- nie no, serio? Ale jaja!
     J: I to takie zarośnięte. Ja nie wiem, jak można w środku nocy łomem otwierać kraty. Wiadomo, że narobi hałasu.
     K: -_-' To o to chodziło...
     J: A ty co myślałeś? *nieogar*
     K: Nie, nic. A tak na marginesie... Z kim przeżyłeś swój pierwszy raz?
     J: Cóż... To była taka ładna i miła blondyneczka. Chodziliśmy ze sobą parę tygodni. Nie wiem, czy wiedziała, ale mniejsza. Powtarzałem jej jak bardzo ją lubię, a ona...
     K: A ona co?
     J: Rzuciła się pod pociąg. *wzruszył ramionami* A twój pierwszy raz jaki był?
     K: A wiesz... do dupy.

***
Nie pytajcie... To chyba desperacja.